poniedziałek, 30 stycznia 2012

Buractwo

Trudno mi znaleźć inne określenie niż tytuł niniejszej notki na postawę Kuby Kowalika, młodego działacza koszalińskiej Platformy Obywatelskiej. Przewodniczący koszalińskiego koła Stowarzyszenia Młodych Demokratów na swoim dostępnym publicznie profilu na Facebooku, umieścił taki o to wpis:



Kowalik odnosi się w swoim wpisie do kampanii wyborczej prowadzonej przez radną PiS Annę Mętlewicz, która próbowała zachęcić do głosowania na siebie takimi o to plakatami: 

 


Przyszłość polskiej polityki zapytuje dramatycznie czy to nie wstyd pokazywać na plakacie ramiączko od biustonosza ja się zastanawiam zaś jak dramatyczne braki w kulturze, dobrym wychowaniu trzeba mieć, żeby w ogóle taki pomysł jak sugestia wzorowania się gwiazdy porno na niedoszłej posłance się w głowie mógł pojawić. Zaś to radosne kwilenie panów w komentarzach, w tym Adama Ostaszewskiego, reprezentanta SLD (lewica, haha!) ma w sobie coś z klimatu gimnazjalnej szatni. 

Plakat radnej Mętlewicz nie podobał mi się czemu w innych miejscach przy okazji kampanii wyborczej dawałem wyraz. Jednakże zachowanie Kuby Kowalika uważam za przykład skrajnego seksizmu i męskiego szowinizmu. No i jeszcze to oburzenie, zalatujące kołtunerią. Przeraża mnie, że tacy ludzie jak Kuba Kowalik mają w przyszłości odgrywać jakąkolwiek rolę na politycznej scenie. Wychodzi bowiem na to, że mentalnie nie różnią się oni specjalnie od swoich mentorów. 




środa, 25 stycznia 2012

STOP ACTA Koszalin

Biję się w pierś. Widząc prawie 3 tysiące "potwierdzeń" na Facebooku  przybycia na koszalińską demonstrację przeciwko podpisaniu przez polski rząd porozumienia ACTA prognozowałem, że na manifestację, bardzo optymistycznie podchodząc do sprawy, przybędzie góra kilkadziesiąt osób. Mnie samego zniechęcało to, że początkowo organizatorzy proponowali więcej haseł anty-rządowych (czasem dość obraźliwych), jakby żywcem skopiowanych od protestujących kilka miesięcy temu kiboli, niż odnoszących się do skandalicznego dokumentu. 
Ostatecznie nie udało mi się dostosować  harmonogramu pracy i na demonstrację nie poszedłem, lecz to co zobaczyłem na zdjęciach i filmach z tego wydarzenia absolutnie mnie zszokowało :-) 

zdjęcie z gk24.pl
Jak podaje gk24.pl w manifestacji uczestniczyło ponad 2 tysiące ludzi! Fajnie, że ludziom w Koszalinie się chce, że potrafią się zmotywować, nie ograniczać się tylko do aktywności internetowej i wyjść na ulicę zaprotestować przeciwko temu z czym się nie zgadzają. Oby to nie ostatni taki pokaz obywatelskiej aktywności w naszym mieście.

sobota, 21 stycznia 2012

Hala

Foto: tymooteusz. Forum Skyscrapercity

Hala Widowiskowo - Sportowa w Koszalinie, wspólny projekt Politechniki Koszalińskiej i Urzędu Miejskiego w Koszalinie, to jedna z największych inwestycji ostatnich lat w naszym mieście. 10 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, sala treningowe, konferencje oraz możliwość zorganizowania imprezy nawet dla blisko czterech tysięcy ludzi - największy tego typu obiekt pomiędzy Szczecinem a Gdańskiem - alternatywa dla wysłużonej Hali Gwardii goszczącej niemal wszystkie większe imprezy odbywające się w Koszalinie. 

Termin oddania Hali do użytku coraz bliżej, tymczasem pojawił się problem - brak chętnych na zarządzanie obiektem. Przez długi czas wydawało się, że operatorem zostanie miejski Zarząd Obiektów Sportowych jednakże ostatecznie nie doszło nawet do złożenia przez ZOS oferty. Jakub Pyżanowski, prezes ZOS, w "Kurierze Koszalińskim powiedział: "Musielibyśmy organizować 90 imprez rocznie i żądać dużo większych pieniędzy niż kosztuje wynajem innych obiektów"

90 imprez. Dużo to czy mało? Wystarczy jednak zerknąć na stronę ZOS by przekonać się, że w 2011 roku w Hali Gwardii zorganizowano blisko 70 różnych imprez. Były to ligowe i pucharowe mecze koszykarzy, piłkarzy i piłkarek ręcznych, rozmaite turnieje, wystawy i targi. Mam wrażenie, że ten wykaz i tak nie obejmuje wszystkiego co się w minionym roku w tym obiekcie działo. Co do większych pieniędzy, które musieliby wyłożyć chętni na skorzystanie z nowej hali to myślę sobie, że za nie dostaliby również dużo lepsze warunki i możliwości niż te, którymi obecnie dysponuje ZOS. Dlatego tłumaczenia prezesa Pyżanowskiego jakoś mnie nie przekonują.

Artur Wezgraj, kanclerz Politechniki Koszalińskiej w rozmowie z "Miastem"  powiedział: "Dzierżawca, który będzie siedział i czekał, aż ktoś przyjdzie i wynajmie od niego halę nie zarobi." 

Być może kłopotem dla ZOS-u jest inne podejście do ewentualnego zarządzania  niż to które - lepiej lub gorzej - sprawdzało się dotychczas przy administrowanych obiektach?

niedziela, 8 stycznia 2012

Władza i Kościół

Szóstego stycznia, z okazji święta Trzech Króli (potoczna nazwa dla uroczystości Objawienia Pańskiego) ulicami Koszalina przeszła procesja. "- To wesołe święto, dziękczynienie za światło dobrej nowiny, które dotarło do pogan - mówił ojciec Janusz Jędryszek" w Głosie Koszalińskim o tej religijnej uroczystości organizator marszu

I wszystko byłoby pięknie, w końcu kto chce ten w religijnych obrzędach i rytuałach uczestniczy, a kto nie, to wybiera sobie inne zajęcia gdyby nie jeden, moim zdaniem, dość poważny zgrzyt. Otóż w uroczystości tej wziął udział prezydent Koszalina Piotr Jedliński, do którego - znowu cytat za Głosem Koszalińskim - Trzej Królowie zwrócili się " z pytaniem o dalszą drogę." 

zdjęcie z gk24.pl

W Polsce - w odróżnieniu np. od Hiszpanii , obecność Kościoła w życiu publicznym jest uznawana za coś oczywistego i niemal nie podlegającego dyskusji. Księża święcą mosty, drogi, nowe obiekty sportowe i kulturalne, przeprowadzają msze przy okazji ważnych świąt państwowych itd, itp. 

Również dla polityków - tych większych i mniejszych - ważne jest aby w Kościele się pokazać lub w jakiejś uroczystości religijnej wziąć udział. 

Gdy jednak dotyczy to prezydenta, który wykorzystuje swoje stanowisko w religijnym przedstawieniu to wtedy zwykle zastanawiam się jak to się ma do Konstytucji RP wyraźnie mówiącej, że " Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. "

W moim odczuciu "występ" prezydenta Jedlińskiego  stoi z tym zapisem w rażącej sprzeczności.