Jacku, bardzo Cię lubię i chętnie przyjmę od Ciebie zaproszenie na piwo albo na wycieczkę rowerową ale proszę nie zapraszaj mnie do udziału w debatach politycznych.
W te słowa mój serdeczny kolega Krzysztof odpowiedział na moje zaproszenie na debatę Lepszego Koszalina "Dwa lata po, dwa lata przed" poświęconą ocenie tego co wydarzyło się w Koszalinie w ciągu ostatnich dwóch lat oraz zastanowieniu się nad tym co czeka nas do czasu aż znowu pójdziemy do urn wyborczych aby wybrać miejskich radnych oraz prezydenta.
Na pierwszy rzut oka trudno się z nim nie zgodzić - jest LK grupą osób krytycznie nastawioną do tego co się w mieście dzieje, mających inne pomysły na to co i jak robić niż te obecnie realizowane. Z tego względu często spieramy się z aktualnie rządzącymi. Można to określać jako politykę, wrzucać do jednego worka z kłotniami i sporami na poziomie centralnym - wtedy faktycznie nic przyjemnego, ciekawego ani konstruktywnego.
Z drugiej strony...od kilku godzin obserwuje obrady naszej Rady Miejskiej. Do tej pory radni dyskutowali o cenach wody, obciążeniach finansowych dla przedsiębiorców czy o tym jakie powinny być zasady zagospodarowywania Góry Chełmskiej. W większości towarzyszyła temu merytoryczna wymiana zdań.
Są to zatem tematy dotyczące w większym lub mniejszym stopniu wszystkich mieszkańców, wpływające na jakość życia w Koszalinie. Trudno zatem to wrzucić do worka z napisem polityka i uznać za niewarte uwagi.
Stoję na stanowisku, że warto interesować się tym co się w okół dzieje, warto o tym rozmawiać i na to wpływać.
Dlatego zarówno Krzysztofa jak i wszystkich innych serdecznie na spotkanie 11 grudnia o 17:00 w Bibliotece Publicznej zapraszam:-)