Nim na dobre rozpocznie się druga odsłona kampanijnej wojenki o fotel prezydenta, którą postaram się możliwie szczegółowo relacjonować na tym blogasku, chciałbym zwrócić uwagę na to jak wyglądał wieczór ogłaszania wyborczych rezultatów z perspektywy mediów lokalnych.
Zacznijmy od tego, że na poziomie centralnym było bardzo skromnie: jedynie TVP zleciła przeprowadzenie sondażu exit poll i chyba tylko państwowa TV zorganizowała wieczór wyborczy. Tak czy inaczej, od początku niedzielnego programu w TVP INFO usłyszeć można było iż stacja ta poda "najświeższe wyniki z regionu"
Podobnie do odwiedzenia swoich stron zachęcał GK24 - zresztą z sukcesem, gdyż w okolicach godziny ogłoszenia rezultatów elekcji internetowa odsłona Głosu Koszalińskiego była niedostępna, lub ładowała się w ślamazarnym tempie.
Zawsze miałem przekonanie, że moment ogłaszania wyników jakichkolwiek wyborów, to chwila szczególna. Związana z napięciem, ogromnymi emocjami i dużą ilością informacji do przekazania w stosunkowo niedługim czasie. Telewizje zaś robią z tego show, gdyż często właśnie wtedy notują rekordową oglądalność. Cóż... być może na świecie tak jest. W Polsce bowiem, zarówno "centralna" TVP oraz jej regionalna szczecińska część ogłaszanie sondażowych przygotowała tak, jakby startowały w konkursie na najnudniejszy wieczór wyborczy. Zero dramaturgi, zamiast ogłaszania wyników z kolejnych miast, długaśne wypowiedzi sztucznie nakręconych prezenterów i kompletnie bezsensowne gadające głowy. W towarzystwie gdzie oglądałem wieczór wyborczy, zainteresowanie nim większości osób zakończyło się jakieś 10 minut po jego rozpoczęciu.
Natomiast regionalna TVP w swoim "wejściu" pobiła wszelkie rekordy. Myślałem, że nic nie przebije fatalnej, nudnej i przekombinowanej debaty przedwyborczej w wykonaniu tej stacji. Myliłem się i to mocno. Bowiem specjalne wyborcze wydanie "Kroniki" wyglądało tak: zapowiedź ogłoszenia wyników ze Szczecina i Koszalina do Rady oraz na prezydenta, długaśna wypowiedź prowadzącego, przedwyborcze wywiady z kandydatami na prezydentów (przy czym bez żadnego rozróżnienia na Koszalin i Szczecin; kończy Sochański i nagle pojawia się Jedliński) łączenie ze sztabami kandydatów oraz ze studiem w Koszalinie, ogłoszenie wyników sondażowych do Rady Miasta w Szczecinie, gadająca głowa profesora opowiadającego banały i oczywistości tonem odkrywającego przed ludem tajniki zachowań społecznych naukowca i.. koniec. W zasadzie tego studia w ogóle mogło nie być, gdyż, po za sondażowymi wynikami do Rady Miejskiej w Szczecinie dziennikarze nie przekazali, żadnej istotnej informacji. A po co w ogóle, w tym materiale zawracano sobie głowę Koszalinem nie mając nic do powiedzenia po za znanymi od kilku dni sondażami przedwyborczymi to doprawdy nie wiem.
Mimo wszystko w swej beznadziejności TVP i tak okazała się lepsza niż GK24. Na tak chętnie odwiedzanej tego wieczoru stronie, przez wiedzionych nadzieją uzyskania pierwszych wyników z Koszalina nie pokazało się kompletnie nic. Dosłownie: strona www.gk24.pl/wybory świeciła pustką i białym tłem. Na głównej stronie zaś koszaliński serwis informacyjny oferował informację z kraju, które dużo wcześniej prezentowała TVP czy Gazeta.pl. Odnoszę wrażenie, że w gk24.pl od samego początku istniał plan uzyskania ruchu sieciowego i kliknięć jak najmniejszym kosztem. Bo gdy pojawiły się pierwsze wyniki (od PKW) sztab, którego pracy się przekonałem miał zdecydowanie bardziej dokładne dane. A wystarczyło przecież, żeby GK24 dotarł do jednej osoby w każdej z komisji aby przez całą noc, mieć strumień danych. Wygrało lenistwo. Szkoda.
Cała ta sprawa jest przykra - wygląda bowiem na to, że Koszalin znajduje się w jakiejś informacyjnej czarnej dziurze. Te wybory obnażyły, iż nie ma u nas medium dostarczającego aktualne, bieżące wieści o ważnych dla miasta i regionu wydarzeniach. Ciekaw jestem, czy kiedyś znajdzie się ktoś kto to zmieni...
PS. Tak sobie myślę, że jako pierwszy tutaj na tym skromnym blogasku podałem najbardziej zbliżone do ostatecznych rezultaty wyborów, zarówno prezydenckich jak i do Rady Miejskiej. Posta napisałem ok 03:30 a GK24 informację podał dopiero po godzinie 7 rano. Może powinienem zacząć się tym chwalić? ;-)