sobota, 31 marca 2012

Na odejście wiceprezydenta

Jak donosi gk24.pl, wiceprezydent Koszalina, Adam Szałek, odpowiedzialny w Ratuszu  za planowanie przestrzenne, architekturę oraz geodezję złożył na ręce prezydenta Piotra Jedlińskiego rezygnację, ta zaś została przyjęta.


Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cała ta sprawa to kolejny pokaz arogancji i lekceważenia mieszkańców przez władze Koszalina. Odchodzący wiceprezydent podaje jako motywację do pożegnania się z Ratuszem "względy osobiste", tymczasem od ponad miesiąca tajemnicą poliszynela jest to, że pozycją wiceprezydenta Szałka zachwiała jego wypowiedź po tym, jak Koszalin przegrał w wyścigu o pieniądze na przebudowę Rynku Staromiejskiego, w której odpowiedzialnością obarczał swojego przełożonego: - "Za plan zagospodarowania Rynku to właściwie jest odpowiedzialny prezydent miasta, nie ja" W ostatecznym rozrachunku wyborcy nie dowiadują się czy prezydent żegna się ze swoim  współpracownikiem  za to, że wykazał się brakiem kompetencji, czy za to, że postawił go w złym świetle czy być może przyczyny tkwią jeszcze gdzie indziej. Tak czy inaczej uzasadnienie wygłoszone przez samego Szałka w kontekście tego co się działo w przez ostatni miesiąc brzmi skrajnie niewiarygodnie. Pozostaje również wrażenie, że przegrana w wyścigu o pieniądze i wyrzucenie projektu zmian w centrum miasta do kosza (a tym samym budzące poważną wątpliwość wydatkowanie publicznych pieniędzy) to żaden problem i nikt za to odpowiedzialności nie ponosi.


Był wiceprezydent Adam Szałek klasycznym partyjnym nominantem. Stanowisko dostał nie dzięki odpowiedniemu do sprawowanej funkcji wykształceniu ani tym bardziej nie zawdzięczał go bogatemu doświadczeniu lecz zasługom dla kampanii Piotra Jedlińskiego oraz wiernej służbie w Platformie Obywatelskiej. Nie da się ukryć jednak, że jako zastępca prezydenta wykazywał się otwartą głową, gotowością do dyskusji oraz odwagą wprowadzania w życie kontrowersyjnych rozwiązań. 

Na to, że prezydent Jedliński na jego następce wybierze fachowca, a nie kolejnego z partyjnego klucza formacji, której zawdzięcza prezydenturę nie liczę. Mam nadzieję jednak, że będzie to ktoś rozsądny. 

sobota, 24 marca 2012

Dziwaczny protest

Czytam i nie do końca rozumiem. Dzisiaj odbyć ma się w Koszalinie kolejny protest przeciwko wysokim cenom paliwa (właściwie do kogo jest on kierowany? Do państwa? do rafinerii? do arabskich szejków?) Tym razem, jego organizator, wpadł na pomysł aby odbył się on na...rowerach bo jak pisze portal koszalinek.pl "Ma pokazać, że można zastąpić auto rowerem, który jak wiadomo jest zdecydowanie tańszy w utrzymaniu w porównaniu z rosnącymi cenami paliw"

A co nowego? - chciałoby się zapytać osoby, które wpadły na taki pomysł. Oczywiście, że w poruszaniu się po mieście rower wygrywa z samochodem. Kosztami, przeważnie sprawnością i czasem dotarcia do celu, a bez wątpienia przyjemnością jazdy i efektami regularnego jej uskuteczniania. Rower jest alternatywą dla samochodu a nie koniecznością z uwagi na koszty poruszania się autem, jak to wydają się sugerować organizatorzy protestu. 

Dlatego proponuje aby uczestnicy dzisiejszej przejażdżki po mieście, również w poniedziałek zostawili swoje maszyny w garażach lub na parkingach i korzystając z pięknej wiosny, do pracy, szkoły czy po zakupy popedałowali. W portfelu zostanie więcej pieniędzy, frustracja związana z cenami paliwa się zmniejszy, zaś kondycja i ogólne samopoczucie zdecydowanie poprawią. 

Zaś w piątek, 30 marca, warto wybrać się na kolejną a pierwszą tej wiosny Masę Krytyczną 

poniedziałek, 19 marca 2012

Szpital psychiatryczny zniknie?

Od kilku dni trwa i z każdym dniem narasta medialna wrzawa w okół szpitala psychiatrycznego przy Słonecznej 15.

11 kwietnia nastąpi rozstrzygnięcie czwartego przetargu rozpisanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego na nabycie kompleksu budynków wraz z przyległościami. Sytuacja jest o tyle szczególna, że tym razem Urząd, z uwagi na brak chętnych przy poprzednich podejściach, znacząco obniżył cenę nieruchomości.


Argumenty, jakie przytaczają urzędnicy nie są specjalnie zaskakujące - koszty utrzymania, konieczność oszczędzania. Nie do przyjęcia jest jednak stanowisko, jakie zajmuje w sprawie dalszego losu pacjentów Urząd Marszałkowski. Słowa rzeczniczki prasowej Gabrieli Wiatr, że "gdyby doszło jednak do czarnego scenariusza, to pacjenci musieliby znaleźć miejsce w innych szpitalach" to w moim odczuciu wyraz lekceważenia kwestii opieki psychiatrycznej w naszym regionie.

Ten sam urząd w listopadzie 2011 roku przyjął wynikający z Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, Regionalny Program Ochrony Zdrowia Psychicznego dla Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2011 - 2015, w którym znalazły się takie stwierdzenia uzasadniające konieczność ustanowienia strategii działania:

1) sukcesywny wzrost od początku lat dziewięćdziesiątych zachorowalności na psychotyczne
i niepsychotyczne zaburzenia psychiczne – spowodowany zmianami społecznoekonomicznymi
generującymi nowe zagrożenia dla zdrowia psychicznego (bieda,
bezrobocie oraz brak poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego, socjalnego i zdrowotnego),
2) istniejący od wielu lat deficyt kadr i środków w psychiatrycznej opiece zdrowotnej – wynik
długotrwałych zaniedbań i marginalizowania tej dziedziny ochrony zdrowia,


Gdyby najgorszy scenariusz miał się ziścić (prowadzenie szpitala dla spółki MEDiSON, staje się ekonomicznie nieopłacalne, w związku z tym zostaje on zlikwidowany) w najbliższym sąsiedztwie Koszalina pozostają jedynie dwie placówki tego typu: w Kołobrzegu i Szczecinku. Są to, szpitale zdecydowanie mniejsze, niż ten przy ulicy Słonecznej i trudno sobie wyobrazić aby wypełniły lukę po oddziale w Koszalinie. Zwłaszcza, że w NZOZ MEDiSON znajdują się oddziały leczenia zespołów abstynencyjnych, na które przeważnie trafiają ludzie w stanach nagłych, w których transport do bardziej odległych miejscowości może wiązać się z zagrożeniem zdrowia i życia. Dlatego beztroska urzędników zadziwia. 

Po drodze do oddziału przy Słonecznej podziwiać można, niszczejącą od wielu lat budowę Szpitala Wojewódzkiego; na ochronę tego terenu władze wojewódzkie również rocznie setki tysięcy złotych.

autorem zdjęcia jest Cordylus


W dobie kryzysu za racjonalne uznać można działania władzy zmierzające do ograniczania wydatków. Jednakże dokonując cięć, należy czynić to ze zrozumieniem ich konsekwencji. Działania Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego mogą doprowadzić do tego, że mieszkańcy Koszalina i jego okolic pozbawieni zostaną opieki psychiatrycznej. A tego nie uzasadniają żadne, choćby największe, oszczędności.


czwartek, 15 marca 2012

Co zobaczyli, co napisali



Jest mi szalenie miło, że ostatni "Teraz Koszalin" zamieścił  to oto zdjęcie .Rozumiem jednocześnie, że gwar rozmów i ogólne zamieszanie nie pozwoliło błyskotliwemu redaktorowi lub redaktorce dosłyszeć szczegółów mojej rozmowy z "Szefową"a sama ona nie uznała za stosowne swojego podwładnego w nie w wprowadzać. Być może jednak udzieliła na ten temat wyczerpujących wyjaśnień i w gazecie ukazało się to, co w istocie przekazała


W psychologii istnieje pojęcie mechanizmów obronnych - pewnych zniekształceń w odbiorze rzeczywistości w reakcji na trudne do przyjęcia zdarzenia, myśli czy emocje. Wyobrażam sobie, że to co naprawdę usłyszała ode mnie Pani Redaktor mogło być na tyle kłopotliwe, że owe mechanizmy musiały spełnić swoją obronną funkcję. 

Odnosząc się zaś do samej relacji z przyznania Kaktusa i Róży, bardzo wyraźnie podkreślono w niej fakt, że to czytelnicy a nie redakcja wyłaniali laureatów. Tylko, kto wybierał nominowanych i od kogo zależało w jaki sposób przekazano informacje o ich dokonaniach?

Z gorącymi pozdrowieniami dla "Teraz Koszalin" :-)  

wtorek, 6 marca 2012

MZK Koszalin: wozi i wychowuje

Łzy wzruszenia napłynęły mi do oczu gdy przeczytałem na gk24.pl historię 23-letniej koszalinianki ukaranej mandatem przez kontrolera biletów za posiadanie biletu ulgowego bez uprawnień do zniżki. Za serce chwyciło mnie wyjaśnienie rzecznika  koszalińskiego przewoźnika na istnienie przepisu o przysługiwaniu ulg jedynie do 21 roku życia. Jerzy Banasiak powiedział:

– To rzeczywiście jest novum, ale musieliśmy reagować na pewne nadużycia – tłumaczy Jerzy Banasiak. – Sporo osób korzystało z ulgowych przejazdów, mając aktualne legitymacje, ale tak naprawdę w ogóle nie kontynuując nauki. To tak zwani wieczni uczniowie – mówi. 

Troska pana prezesa, wyrażona ustami rzecznika, jest doprawdy ujmująca. Dzięki takim zasadom zapewne niejeden "wieczny uczeń" zastanowi się zapewne nad swoim postępowaniem i zamiast narażać budżet miasta na ogromny wydatek poprzez korzystanie z ulg, które mu przysługują ustawowo, karnie kupi bilet za pełną cenę, lub po prostu przestanie się wygłupiać z jakąś tam nauką (na to wszak był czas do 21 roku życia) i weźmie się do roboty. Do której dowiezie go jak zawsze punktualne, posiadające sensowne rozkłady jazdy i rewelacyjnie wytyczone linie oraz atrakcyjne ceny MZK Koszalin. 

Tylko złośliwiec, nie doceniający wysiłku szefostwa MZK na rzecz formowania właściwych postaw wśród młodych ludzi zapyta skąd spółka posiadła taką wiedzę o zatrważającej ilości "wiecznych uczniów" lub zasugeruje, że rzecznik MZK do jednego worka wrzuca tych, którzy zdobywają wykształcenie trochę później niż większość jak i osoby zainteresowane jedynie posiadaniem zniżek. To nie ludzie, to wilki... 

Idzie wiosna. Chyba lepiej przesiąść się na rower i nie narażać MZK na tak dramatyczne straty a prezesa Bieleckiego na dyskomfort.