Tekst powstał dla portalu koszalin21.pl
„My nie tamujemy
ruchu, my jesteśmy ruchem” - pod tym hasłem w kilkuset miastach
na świecie, na wszystkich kontynentach, co miesiąc na ulice
wyjeżdżają setki a czasem i tysiące rowerzystów. Do walki o
lepsze jutro dla rowerzystów można przyłączyć się również w
Koszalinie.
Masę
Krytyczną nie trudno zauważyć; blisko stuosobowy peleton
rowerzystów, dzwoniących dzwonkami, dmuchającymi w trąbki i
gwizdki majestatycznie przetacza się przez kolejne skrzyżowania, na
chwilę zatrzymuje pędzących jak zwykle kierowców, budzi zdumienie
i pragnienie uwiecznienia tego niezwykłego zjawiska przy pomocy
aparatów w telefonach komórkowych u przechodniów by zniknąć za
chwilę za kolejnym zakrętem. Uważniejszy obserwator dostrzeże w
pedałującym tłumie zarówno dzieci, studentów jak i osoby
starsze. Zaskoczy go również to jak wiele różnych pojazdów
mieści w sobie ogólne pojęcie „rower”
Spotykają
się regularnie w każdy ostatni piątek miesiąca na koszalińskim
Rynku kilka minut przed godziną 18 by parę chwil po tym jak
Ratuszowy zegar wybije pełną godzinę karnie ustawić się w
kolumnę i ruszyć na zwykle zatłoczone o tej porze ulice. Są tu
ci, którzy jeszcze parę miesięcy wcześniej nie zważając na
temperaturę grubo poniżej minus dziesięciu stopni, zalegający tu
i ówdzie śnieg oraz szybko zapadający zmierzch karnie stawiali się
na centralnym placu miasta by zademonstrować swoją obecność na
jego ulicach. Teraz zwykle jest ich koło setki, wśród nich także
ci, co rower wyciągnęli z piwnicy ledwo kilka dni wcześniej i
zaintrygowani przybyli zobaczyć co to ta Masa. Rynek wypełnia gwar
rozmów. „Którędy jedziemy?”, „Tym razem policja będzie?”
- padają pytania. Pewien człowiek, na rowerze, na którym nie można
przestać pedałować ani na chwilę przebiera się w strój
przykuwający uwagę wszystkich zgromadzonych. Za chwilę wchodzi na
wielką ławkę, wita przybyłych, nakreśla pokrótce trasę.
Masa
Krytyczna ma swoją ideologię. Bardzo prostą. Lansuje rower jako
środek transportu. Walczy o to aby rowerzyści w mieście zostali
zauważeni. Domaga się tego aby byli szanowani jako pełnoprawni
uczestnicy ruchu. Wreszcie wywiera nacisk na władzę miasta aby w
swych decyzjach i planach uwzględniły ich obecność. Aby
dostrzegły, że miejski ruch to nie tylko pędzące samochody a
bezpieczne i funkcjonalne ścieżki rowerowe, kontrapasy to
europejska norma a nie wymysły szaleńców. Zwraca uwagę, że
wspieranie komunikacji rowerowej to mniejsze korki na ulicach i
zdrowsi mieszkańcy. Przypomina, że w nieodległym Berlinie 13
procent ruchu w obrębie miasta to właśnie rowerzyści. Pokazuje co
by się mogło stać, gdyby pewnego dnia wszyscy rowerzyści w
mieście postanowili jednocześnie wyjechać na ulice...
W
Koszalinie, gdzie centrum miasta przywodzi na myśl czteropasmową
autostradę a włodarze na infrastrukturę rowerową długofalowo nie
przeznaczają żadnych znaczących środków to szczególnie
istotne. To bunt przeciwko stanowi zastanemu. To wyraźny krzyk, domagający się zmian w sposobie myślenia.
Możesz
być jego częścią. Zapraszamy w każdy ostatni piątek miesiąca o
18:00 pod koszaliński Ratusz. Najbliższa Masa już 25.05.2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Byłoby bardzo miło gdybyś podpisał się pod swoim komentarzem imieniem lub chociaż nickiem