niedziela, 3 kwietnia 2011

Eksperyment deptak

(tekst napisany dla strony Lepszego Koszalina)



Tegorocznym Dniom Koszalina, odbywającym się od 23 maja do 5 czerwca, towarzyszyć będzie niezwykły eksperyment. Na dwa tygodnie w centrum Koszalina dojdzie do komunikacyjnej rewolucji – ulica Zwycięstwa na odcinku od 1 maja do Galerii Kosmos, zostanie zwężona do jednego pasa, zaś drugi pas pełnić będzie funkcję deptaka. Znajdzie się na nim miejsce dla „ogródków” restauracyjnych oraz wszelkich atrakcji towarzyszącym Dniom Koszalina.

Eksperymentalny deptak, to kolejny akt toczącej się od kilku lat w Koszalinie dyskusji na temat zmian w ścisłym centrum miasta. Ma być okazją do przetestowania na żywym, miejskim organizmie, koncepcji ograniczenia ruchu samochodowego w sercu miasta i konsekwencji tegoż.

W zamyśle prężnie działającej grupy osób, skupionej w okół inicjatywy „Tak na deptak” zmiany owe skutkować będą otwarciem serca miasta na ludzi oraz podniesieniem atrakcyjności miasta , zarówno dla turystów jak i dla jego mieszkańców. To jak wykorzystywana na co dzień może być przestrzeń deptaka pokazać mają właśnie Dni Koszalina.

Doraźne potrzeby socjalistycznych władz w latach 70. ubiegłego wieku doprowadziły układ komunikacyjny w Koszalinie do obecnej kuriozalnej sytuacji, rozcięcia miasta przez dwupasmową drogę na pół oraz pozbawienia go klasycznego centrum. Mimo wysiłków włodarzy miasta po 1989 roku (szczerze trzeba przyznać, nie zawsze do końca przemyślanych) Koszalin nie zyskał miejsca atrakcyjnego dla handlu, rozrywek, usług czy artystów. W rezultacie większość funkcji przyciągających ludzi przejęły galerie handlowe, zaś takie próby jak deptak przy ul. Kaszubskiej czy też Uliczka Artystów stały się przykładami większych i mniejszych porażek.

Za

Deptak na Zwycięstwa może (lecz oczywiście nie musi) stać się atrakcyjnym miejscem dla okolicznych restauratorów. Umożliwi im wyjście na zewnątrz, i tym samym przyciągnie oraz zatrzyma na dłużej klientów. Większa ilość ludzi w tym rejonie z kolei, stać się może magnesem dla innych firm, świadczących wszelkiego rodzaju usługi, czy też handlujących mniej lub bardziej wymyślnym asortymentem. Tam gdzie dużo, ludzi tam ci, którzy chcą się im pokazać – deptak w takiej sytuacji to doskonałe miejsce dla rozmaitych artystycznych inicjatyw, które znowu ściągają ludzi, co napędza koniunkturę tym, którzy już mają tam swój biznes i podnosi atrakcyjność całej okolicy.


i przeciw...

Argumenty przeciwko deptakowi zasadniczo skupiają na dwóch kwestiach. Po pierwsze, ruch samochodowy – istnieje prawdopodobieństwo, że istnienie deptaka bardzo poważnie utrudni sprawny przejazd przez miasto, przynajmniej tak długo, jak w planach jedynie pozostaje obwodnica miejska (choć fakt budowania jej na podstawie zamysłów sprzed lat blisko czterdziestu, gdy Koszalin był zupełnie innym miastem nie nastraja optymistycznie). Druga wątpliwość dotyczy realności zakładanych zmian. W centrum miasta dominują instytucje finansowe, pubów i restauracji jest zaledwie kilka i wyglądają one na dość dobrze przystosowane do obecnych warunków przez co mogą nie być zainteresowane wiążącymi się z dość znacznymi kosztami zmianami. Okoliczności te grożą, tym, że deptak, będzie tak samo pustym i mało atrakcyjnym do odwiedzania miejscem jak obecnie Rynek Staromiejski.

Gazony to za mało

Najłatwiejszą częścią procesu tworzenia deptaka w Koszalinie jest zablokowanie jednego z pasów ruchu i zmiana organizacji poruszania się po mieście. Dużo bardziej skomplikowanym zadaniem jest sprawienie aby deptak stał się atrakcyjny dla przedsiębiorców, mieszkańców i artystów. Większa część tego zadania spoczywa na barkach aktualnie rządzących Koszalinem. Eksperymentalny deptak w czasie Dni Koszalina da odpowiedź na pytania odnośnie atrakcyjności tego pomysłu wśród mieszkańców Koszalina oraz zdolności przystosowywania się do nowych warunków, tych którzy z przejazdu przez centrum miasta korzystają najczęściej. Jeśli majowy deptak zakończy się sukcesem, to włodarze miasta będą musieli podjąć wysiłek aby centrum miasta zaczęło się przeobrażać. Sama zgoda na tak niecodzienną próbę świadczy o otwartości Ratusza na świeże, czasem rewolucyjne wizje. Z drugiej strony, wciąż niezarzucona a obarczona sporym ryzykiem ekonomicznym idea parkingu pod Rynkiem każe stawiać pytania o racjonalność patrzenia na miasto i jego przyszłość tych, którzy decydują o Koszalinie.  



3 komentarze:

  1. "Jeśli majowy deptak zakończy się sukcesem..." A co miałoby być miarą tego sukcesu? To, że nie będzie paraliżu komunikacyjnego? Ano nie będzie, skoro nie było przy zamkniętej Młyńskiej, zwężonej Gnieźnieńskiej, Gdańskiej i wiadukcie na Monte Cassino. A może trwające w ciągu tygodnia "ożywianie" za pomocą (zapewne) dzieci z przedszkoli i gimnazjów, być może pokazu bractwa rycerskiego i jakiejś grupy capoeiry? No a niby dlaczego do tej pory takich pokazów nie ma na rynku ani na co dzień, ani od święta, gdy samochodów jest wówczas tyle, ile wg pomysłodawców deptaka ma tam być w dni powszednie?

    Sukcesem byłoby, gdyby nie w ciągu zorganizowanej akcji Dni Koszalina, ale w ciągu np. jednego letniego sezonu sprawdzić, czy zwężenie ulicy przyniesie jakieś efekty poza zmniejszeniem ilości samochodów i utrudnieniem przejazdu zmotoryzowanym mieszkańcom miasta. Ten eksperyment nie będzie praktycznie niczym miarodajnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bogom dzięki za ten eksperyment, bo paraliż komunikacyjny BĘDZIE i moze dzieki temu nie zwężą nam zwycięstwa na stałe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezrozumiałą dla mnie nowomodą rzeczPOspolitej jest wszechobecny "eksperyment". Odnoszę wrażenie, że cała ta rzeczPOspolita jest jednym wielkim eksperymentem. A wygląda to tak: ktoś coś (nie koniecznie) mądrego wymyśli, a że ma jakieś tam POparcie POdwórkowych kolesi, wdraża ten swój pomysł. Na zasadzie: zobaczymy, czy ludzie to wytrzymają. Niestety, ludzie coraz mniej przywiązują uwagę do tego, co się wokół nich dzieje. I wtedy - przy braku sprzeciwu - taki pomysł wchodzi do przestrzeni publicznej na stałe.

    OdpowiedzUsuń

Byłoby bardzo miło gdybyś podpisał się pod swoim komentarzem imieniem lub chociaż nickiem