czwartek, 31 maja 2012

Zadanie wykonane

Parę chwil temu Rada Miasta zadecydowała o podniesieniu cen biletów MZK. Od 1  sierpnia za jednorazowy przejazd autobusami lokalnego monopolisty na terenie miasta zapłacimy 2,90 zł. Zdominowana przez Platformę Obywatelską Rada przyjęła uchwałę 14 głosami za przy 10 przeciwko oraz jednym wstrzymującym się.

Przysłuchiwałem się blisko 2,5 godzinnej dyskusji nad tym projektem. Wcześniej prezes MZK Roman Bielecki uzasadniał konieczność podniesienia opłat stale rosnącymi cenami paliwa, wzrastającą liczbą pasażerów uprawnionych do przejazdów ulgowych i darmowych a także ogólnie kilkuprocentowym spadkiem liczby korzystających z usług miejskiego przewoźnika.

Do jego argumentacji przychylali się  radni PO wskazując na kwoty jakimi budżet miasta dofinansowuje (czy też jak chce prezes Bielecki rekompensuje) straty wynikłe z konieczności respektowania ulg ustawowych i tych wynikających z uchwał Rady.

W debacie padały również argumenty dotyczące wzrastającej liczby samochodów w Koszalinie. Bardzo mało miejsca poświęcono na rozważania nad tym na ile MZK jest atrakcyjne dla potencjalnych pasażerów. Rozmowę na temat tego jak ma wyglądać komunikacja publiczna w naszym mieście odłożono ad acta podkreślając jej istotność. Mimo uznania, że  być może w ocenie radnych cały system jest wadliwy, radni PO zagłosowali jakby żadnych wątpliwości co do tego czy w dłuższej perspektywie takie posunięcie ma sens nie było.

Zachodzi wątpliwość czy większość radnych koszalińskiej Platformy Obywatelskiej jest w swych działaniach samodzielna. Czy może po prostu wykonują zadania a niezależność w myśleniu  w platformianym gronie nie jest mile widziana.

2 komentarze:

  1. Trochę z innej strony patrząc (ekonomia austriacka)jeżeli coś jest nie rentowne,nie umie się samo finansować to umrze śmiercią naturalną a życie idzie dalej. W takiej naturalnej selekcji wyrósł kapitalizm. MZK nie jest w stanie się utrzymać samo bo nie jest prywatne, wiec marketingowo zdycha a rożne ulgi (które mają być DOBREM), które są odgórnie narzucane zabijają MZK - na tym się opierała własność komunistyczna - jest państwowe więc podtrzymujmy, bo samo się nie utrzyma. Taki system zawsze będzie kulał.

    burza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komunikacja miejska jest zadaniem własnym gminy, takim jakim jak np. edukacja - oznacza to, że miasto MUSI zapewnić swoim mieszkańcom publiczny transport, niezależnie od tego czy jest on rentowny czy nie.

      Gdyby w obecnej sytuacji oczekiwać, że MZK będzie zarabiać na siebie i przestanie być dofinansowywane z budżetu miasta oznaczałoby to bilety w granicach 5-6 zł, czyli cena absolutnie zaporowa dla tych, którzy z komunikacji miejskiej korzystają a tym samym zapewne by przestali i MZK znowu potrzebowałoby dofinansowania. Kółko się zamyka.

      Dlatego, w moim odczuciu, konieczna jest dyskusja nad całością komunikacji w mieście, nad tym co można zmienić aby MZK było atrakcyjne dla pasażerów oraz w jaki sposób można by wpuścić innych przewoźników na lokalny rynek.

      Póki co takiej dyskusji praktycznie nie ma - są kolejne miliony z budżetu miasta, kolejne podwyżki i kolejne cięcia linii.

      Usuń

Byłoby bardzo miło gdybyś podpisał się pod swoim komentarzem imieniem lub chociaż nickiem