czwartek, 7 kwietnia 2011

Kłopot z Gdańską

Medialna bomba wybuchła wczoraj - „Głos Koszaliński” poinformował, że remontująca ulicę Gdańską (oraz kilka innych, gdyż zlecenie zostało powierzone w „pakiecie”) firma ze Słupska upadła i nie wiadomo kiedy prace na drodze wylotowej w kierunku Gdańska zostaną wznowione. Planowane na 2012 rok zakończenie modernizacji przesunęło się o bliżej nieokreślony czas.

Dzisiaj z kolei, również w GK, stanowisko ratusza w sprawie drogowych kłopotów przedstawia prezydent Koszalina. Reprezentujący Platformę Obywatelską, prezydent Piotr Jedliński stwierdza, że „Dwa lata temu, wybierając tę firmę, nie wiedzieliśmy, co się wydarzy. Ta firma spełniała wtedy wszelkie wymagane warunki. Ale prowadzenie działalności gospodarczej, to nie przedszkole i okazało się, że firma – nie wiem, z jakich powodów – ma kłopoty finansowe” Żałuje przy tym, że nie posiada szklanej kuli umożliwiającej przewidywanie przyszłości i oświadcza, że nie ma takiej możliwości aby Ratusz nadzorował wszystkie przetargi, podkreślając iż ten, w wyniku którego podpisano kontrakt z upadającym obecnie Przedsiębiorstwem Drogowo Mostowym ze Słupska został przeprowadzony prawidłowo. Generalnie: nie mogliśmy nic zrobić, niewiele więcej możemy uczynić obecnie

Czytając słowa prezydenta Jedlińskiego odnieść można wrażenie, że cała ta sprawa kompletnie zaskoczyła rządzących Koszalinem, postawiła Ratusz w sytuacji kryzysowej. Tymczasem 20 stycznia bieżącego roku radny z Lepszego Koszalina, Artur Wezgraj w interpelacji powiedział, że „Jesienią ubiegłego roku rozpoczęto remont – przebudowę ulicy Gdańskiej. Ze względu na sposób zawartej umowy i warunki atmosferyczne roboty przerwano i do dzisiaj nie są kontynuowane. Przed przerwaniem prac zamknięta została jedna nitka drogi na odcinku od skrzyżowania z ul. Rolną do skrzyżowania z ulicą O. Lange.” Oznacza to, że prace przerwano już jakiś czas temu, wedle innych źródeł, niemal od początku roku Ratusz miał świadomość kłopotów z jakimi boryka się firma. Żadnym zaskoczeniem, nie powinno być również, to, że została postawiona w stan upadłości – informacje takie są publicznie udostępniane.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w Urzędzie Miejskim ktoś przespał moment, w którym należało zareagować. W efekcie ucierpiał budżet miasta (firmie ze Słupska, zapłacono 2 miliony złotych) zaś kierowcom zafundowano spore utrudnienia w płynnym poruszaniu się po mieście. Co więcej, włodarzom miasta, bardzo trudno będzie teraz udzielić odpowiedzi, jak długo taki stan rzeczy potrwa.

Większe i mniejsze błędy zdarzają się wszystkim. Sęk w tym aby je, na tyle, na ile to możliwe, naprawiać oraz wyciągać z nich wnioski na przyszłość. Jakie wnioski z zaistniałej sytuacji wyciągnie prezydent Jedliński? 


Kiedy ul. Gdańska wyglądać będzie tak jak na tym zdjęciu?

2 komentarze:

  1. Firma nie upadła, a termin zakończenia inwestycji oficjalnie nie uległ zmianie. Na razie jesteśmy w rozkroku, nic nie jest jeszcze przesądzone.

    OdpowiedzUsuń
  2. Firma jest w stanie upadłości, sam Jedliński powiedział, że nie ma tam z kim nawet już rozmawiać, bo zarząd nie istnieje. Roboty powinny rozpocząć się 22 marca. Oficjalny termin jest nie do dotrzymania. Podobnie jak pozostałych inwestycji, które z niezrozumiałych względów Urząd Miasta powierzył w "pakiecie" Można się oszukiwać, że nic nie jest przesądzone...

    OdpowiedzUsuń

Byłoby bardzo miło gdybyś podpisał się pod swoim komentarzem imieniem lub chociaż nickiem